Zanim stał się wybitnym badaczem psychologii muzyki i pedagogiem, Edwin Elias Gordon (1927–2015) był jazzmanem. W latach młodości grał na kontrabasie w legendarnym big-bandzie Gene’a Krupy, amerykańskiego muzyka jazzowego polskiego pochodzenia, uchodzącego za jednego z najlepszych perkusistów wszech czasów.
Kontrabasista, pedagog, psycholog muzyki, badacz
Gordon ukończył słynną Eastman School of Music jako kontrabasista, a następnie Uniwersytet w Ohio jako magister pedagogiki. Doktorat z psychologii muzyki uzyskał w 1958 roku na Uniwersytecie w Iowa, gdzie rozpoczął wieloletnią pracę pedagogiczną i naukową.
Autor testów zdolności muzycznych
Owocem jego pracy są m.in. standaryzowane testy zdolności muzycznych, znane i stosowane na całym świecie do dzisiaj. Są używane również w Polsce podczas egzaminów wstępnych do państwowych szkół muzycznych I stopnia, co zakrawa na ironię losu. Dlaczego?
Gordon stworzył te testy jako narzędzia do ujawniania potencjału muzycznego drzemiącego w każdym dziecku oraz jako pomoc dla nauczyciela, który w oparciu o wyniki testu może dostosować materiał nauczania i swoje wymagania do indywidualnych potrzeb i możliwości ucznia.
Używanie testów zdolności do oddzielania dzieci „zdolnych” od „mniej zdolnych” i wykluczanie tych drugich z edukacji muzycznej już na początku drogi jest absolutnie sprzeczne z intencjami Gordona, gorącego zwolennika umuzykalniania wszystkich dzieci od najmłodszych lat.
Jeśli nie zastosuje się trafnego testu, uzdolnienia muzyczne dziecka mogą na zawsze pozostać ukryte. (E. E. Gordon, 2016, s. 27)
„Uczeń” Gene’a Krupy
Pomimo gruntownego wykształcenia muzycznego Gordon uważał, że to właśnie Gene Krupa, genialny perkusista, który nie znał nut, był jego najlepszym „nauczycielem rytmiki”. W magazynie „The Quarterly” napisał o nim:
„O rytmie nauczyłem się od niego więcej niż od kogokolwiek innego przedtem i potem. Podstawy mojej teorii rytmu są zakorzenione w geniuszu Gene’a Krupy. Lubię wierzyć, że dodałem do jego koncepcji rytmu podstawy badawcze, wiarygodność akademicką i – na tyle, na ile potrafiłem – zrobiłem z niej praktyczny użytek w każdym programie nauczania muzyki, który rozwinąłem i opublikowałem”(E. E. Gordon, 1991, s. 7).
Twórca terminu „audiacja”
Od 1972 roku Gordon wykładał na Uniwersytecie Stanu Nowy Jork w Buffalo. To tam zbudował solidne podstawy teorii uczenia się muzyki poprzez intensywne badania empiryczne i nauczanie muzyki. Tam też stworzył termin „audiacja”, który – najkrócej mówiąc – oznacza muzyczne myślenie.
W 1979 roku związał się z Katedrą Badań Muzyczno-Edukacyjnych im. Carla E. Seashore’a na Uniwersytecie Temple w Filadelfii, gdzie pracował aż do przejścia na emeryturę w 1995 roku. Dużo pisał, podróżował, wykładał, otrzymał wiele prestiżowych nagród. Przez 10 lat osobiście prowadził zajęcia umuzykalniające dla niemowląt do 18. miesiąca życia oraz dzieci do 3. roku życia.
Swoje koncepcje i wyniki badań prezentował na seminariach i wykładach m.in. w Kanadzie, Anglii, Niemczech, Polsce, na Węgrzech, Hawajach i w Korei Południowej.
Zawiedziony pierwszymi lekcjami gry na kontrabasie
Jako piętnastolatek Gordon marzył, aby grać na kontrabasie. Zaczął brać indywidualne lekcje. Technicznie szybko robił postępy, nauczył się czytać nuty, a jednak czuł zniechęcenie, kiedy grał. Nudził się, bo nie rozumiał dźwięków, które wydobywał ze swojego ukochanego instrumentu. Tracił zainteresowanie muzyką i nie rozumiał, dlaczego tak się dzieje.
„Pamiętam, jak myślałem, że uczę się grać na kontrabasie w taki sam sposób, jak ktoś inny mógłby uczyć się pisania na maszynie zaprojektowanej do obsługi języka, którego nie rozumie”(E. E. Gordon, 1991, s. 6).
Młody Gordon nie potrafił wówczas audiować, a więc nie rozumiał muzyki, którą wykonywał. Dopiero kiedy trafił na lekcje do kontrabasisty jazzowego Sida Weissa, wszystko się zmieniło.
Dlaczego MLT jest przełomowa?
Teoria uczenia się muzyki profesora Gordona ma charakter przełomowy i zapewnia mu szczególne miejsce w „galerii sław” obok takich mistrzów pedagogiki muzycznej jak: Orff, Kodály, Dalcroze i Suzuki. Gordon cenił ich dorobek i skrzętnie z niego korzystał. Uważał ich za wielkich wizjonerów, o sobie zaś mówił skromnie:
„Miałem szczęście, bo znalazłem się w odpowiednim miejscu i czasie, aby poznać ich poglądy na temat tego, co nie działa (w edukacji muzycznej – przyp. aut.), oraz wstępne rozwiązania, jakie proponowali. Wszyscy wskazywali właściwy kierunek, ale nie osiągnęli tego, co zamierzali. A ja miałem odpowiednie umiejętności, czyli:
- kompetencje badawcze,
- wystarczającą muzykalność,
- wystarczającą wiedzę psychologiczną,
- wystarczające doświadczenie w dokonywaniu pomiarów i statystyce,
- dostatecznie dużo motywacji i samozaparcia,
aby ogarnąć wszystkie ich pomysły i stworzyć jedną ideę w duchu psychologii Gestalt (całość to coś więcej niż suma części – przyp. aut.). Poprzez badania mogłem pociągnąć ich pomysły o kilka kroków dalej dla następnych badaczy, którzy będą kontynuować zgłębianie tej dziedziny”(M. E. Pinzino, 1998, s. 1).
Więcej na temat MLT i sposobu, w jaki zajęcia oparte na gordonowskiej teorii uczenia się muzyki wpływają na rozwój dzieci, przeczytasz w artykule Dzieci uczą się muzyki tak jak języka
Dodaj komentarz