W nauce wiele mówi się o korzyściach z dwujęzyczności dla rozwoju dziecka – dwujęzyczność pomaga ćwiczyć elastyczne myślenie, pamięć, uwagę, otwiera nas na to, co inne. Na fali entuzjazmu związanego z korzyściami z dwujęzyczności w mediach zachęca się ostatnio do tego, żeby każdy rodzic wprowadzał w domu język obcy, jeśli tylko ma na to ochotę. Dzięki temu korzyści z dwujęzycznego wychowania mają nie być zarezerwowane jedynie dla dzieci mieszkających na emigracji albo wychowujących się w rodzinach, w których rodzice pochodzą z różnych krajów.
Taki specyficzny rodzaj dwujęzyczności, czyli intensywne wprowadzanie języka obcego w domu, nazywa się umownie dwujęzycznością zamierzoną. Nie mamy jednak na razie dokładnych definicji dwujęzyczności zamierzonej i trudno jest powiedzieć, jaka ilość i jakość kontaktu z językiem w otoczeniu dziecka będzie jeszcze po prostu wprowadzaniem elementów języka obcego w domu, a jaka będzie już mogła być nazwana dwujęzycznością zamierzoną.
Co o dwujęzyczności zamierzonej mówią badania naukowe?
Może was to zaskoczy, ale póki co nie mamy jeszcze wyników żadnych rzetelnych badań, które pokazałyby nam, czy dwujęzyczność zamierzona może przynosić podobne korzyści co dwujęzyczność naturalna. Dlatego też naukowcy i specjaliści pracujący z dziećmi dwujęzycznymi i ich rodzinami nie powinni ani aktywnie promować tego rodzaju dwujęzyczności (np. przedstawiać go jako świetny sposób na wzbogacanie rozwoju dziecka), ani go potępiać (np. doradzać, żeby rodzice przerwali używanie drugiego języka w domu – chyba że stoją za tym poważne i przekonujące powody). Decyzja o tym, czy wprowadzić dodatkowy język w domu i w jaki sposób to zrobić, spoczywa więc na rodzicu. Dopóki nie mamy wyników badań naukowych na ten temat, nie mamy też konkretnych zaleceń ani wskazówek co do najlepszych metod wprowadzania języka w dwujęzyczności zamierzonej.
Dlatego w tym artykule nie podam wam najlepszej recepty na dwujęzyczność zamierzoną, ale postaram się zahaczyć o najważniejsze kwestie, które warto sobie przemyśleć, zanim intensywnie wprowadzi się dodatkowy język w domu, będąc jego głównym źródłem – zwłaszcza jeśli ten język nie jest waszym językiem rodzimym. Przedstawię kilka spraw do przemyślenia na podstawie tego, co wiemy o rozwoju językowym i poznawczym dzieci. Jeśli myślicie nad wprowadzeniem dodatkowego języka w domu, to być może pozwolą wam one ocenić potencjalne korzyści i wyzwania i zaplanować, jak możecie to rozegrać w najlepszy dla waszej rodziny sposób.
Czy poziom znajomości języka rodzica naprawdę nie ma znaczenia dla przyszłych umiejętności dziecka?
Z mediów dociera do nas przekaz, że każdy może mówić do dziecka w swoim drugim języku, nieważne, jak dobrze się nim posługuje. Co wiemy o tym, jak dzieci uczą się języka od osób, które nie mówią nim płynnie? Niektóre cechy języka w środowisku są bardzo ważne dla rozwoju językowego i poznawczego dzieci. Jest to na przykład bogactwo słownictwa, stosowanie różnych struktur gramatycznych i umiejętność prowadzenia narracji, czyli spontanicznego opowiadania historyjek. Aby odpowiednio rozwijać się językowo, komunikacyjnie i budować wiedzę o świecie, dzieci powinny słyszeć w swoim otoczeniu zróżnicowane słownictwo i różne konstrukcje gramatyczne. Takie są właśnie cechy naszego języka rodzimego, który dobrze znamy i którym się biegle posługujemy.
Badania pokazują, że w mowie osób, które nie są biegłe w swoim drugim języku, liczba cech wspomagających rozwój języka u dzieci jest mniejsza niż w mowie rodzimych użytkowników języka. W praktyce oznacza to, że jeśli zastanawiacie się nad wprowadzeniem drugiego języka w domu i chcecie zacząć mówić w tym języku do dziecka przez jakiś czas w ciągu dnia, to warto najpierw przemyśleć, czy wasz poziom języka jest odpowiednio wysoki, żeby wzbogacić środowisko językowe dziecka i wesprzeć jego rozwój. Jeśli wasz poziom znajomości drugiego języka jest ograniczony, a wasze słownictwo ubogie, to najlepiej jest podeprzeć się w dwujęzyczności zamierzonej dodatkowymi materiałami bądź obecnością w dwujęzycznym wychowaniu innych osób, które są w danym języku biegłe (np. niani, która świetnie zna dany język). Przede wszystkim, jeśli wasz język obcy jest dużo mniej bogaty niż wasz język rodzimy, to warto przemyśleć, czy jest sens intensywnie otaczać dziecko tym językiem i być głównym źródłem tego języka.
Nie chodzi tutaj o to, że dziecko nie może lub nie powinno słyszeć w swoim otoczeniu języka obcego, który nie jest idealny. Jeśli bowiem dziecko słyszy drugi język z błędami albo bez perfekcyjnego akcentu od jednej osoby, to wciąż ma szansę nauczyć się tego języka w poprawny sposób, jeśli słyszy go też z innych źródeł (np. audiobooki, inne osoby w otoczeniu). Chodzi bardziej o to, że jeśli rodzic, który spędza z dzieckiem większość czasu, zacznie przez sporą część tego czasu mówić do dziecka w swoim drugim języku, a język ten będzie ubogi i mało zróżnicowany, to może to ze sobą nieść pewne ryzyko. Po pierwsze, rodzic może wtedy mówić do dziecka mniej niż w swoim silniejszym języku – badania pokazują, że jeśli nie jesteśmy w jakimś języku biegli, to mówimy w nim mniej. A dziecko do rozwoju językowego potrzebuje intensywnego kontaktu z językiem w otoczeniu. Po drugie, ten czas, który dziecko spędzi w otoczeniu stosunkowo ubogiego i prostego języka, mógłby być lepiej wykorzystany w otoczeniu silnego, zróżnicowanego języka, który wspiera rozwój językowy i poznawczy dziecka (czyli języka rodzimego rodzica).
Emocje, spontaniczność i wyrażanie siebie w języku
Kolejnymi aspektami do rozważenia, jeśli zastanawiacie się nad mówieniem do dziecka w swoim drugim języku, są emocje, swoboda wyrażania siebie (poczucie humoru, osobowość, uczucia) i spontaniczność w języku. Kiedy jesteśmy mniej biegli w danym języku, to czasem może nam w nim brakować słów i możliwości dokładnego wyrażenia tego, co czujemy i myślimy, albo wyjaśnienia bardziej złożonych kwestii. Jeśli więc próbujecie mówić do dziecka w swoim drugim języku, ale czasem czujecie, że brakuje wam słów w rozmowie na trudniejsze tematy, nie wiecie, jak coś wyrazić, nie jesteście swobodni, a wręcz czujecie się trochę sztucznie, to jest to całkowicie normalne – tak często bywa, kiedy nie jesteśmy biegli w danym języku. Jeśli używając tego języka, odczuwacie presję, nienaturalnie, trochę się do tego zmuszacie, to może być znak, że warto zmodyfikować metody wprowadzania języka. Nie oznacza to jednak, że trzeba z tego języka w domu rezygnować.
Jak w sensowny sposób wprowadzić język w domu?
Wiecie już, jakie kwestie warto wziąć pod uwagę, jeśli zastanawiacie się, czy zacząć mówić do dziecka w swoim drugim języku. W takim razie pora omówić, w jaki sposób można się zabrać za wprowadzanie drugiego języka w domu. Jeśli czujecie się komfortowo (i rozważyliście te wszystkie kwestie, które opisałam powyżej), to być może zdecydujecie się być źródłem drugiego języka dla swojego dziecka, bawić się z nim czasem w tym języku albo używać go w różnych sytuacjach (na spacerze, na placu zabaw, przy posiłkach). Możecie też wprowadzić ten język podczas wspólnego czytania książeczek, słuchania audiobooków, piosenek, uczenia się wierszyków i rymowanek lub – w zależności od wieku dziecka – wspólnego oglądania programów i bajek w telewizji i komentowania tego, co dzieje się na ekranie. Możecie też rozważyć zaproszenie do domu niani, która albo jest rodzimą użytkowniczką danego języka, albo bardzo dobrze zna ten język. Niania mogłaby wprowadzać dodatkowy język w zabawie i w różnych aktywnościach. Można też poszukać innych rodzin, w których ten język jest używany, i spróbować umawiać się na wspólne spotkania i zabawę. Przede wszystkim warto pamiętać, żeby kontakt z językiem obcym był dla dziecka atrakcyjny i motywujący i żeby dziecko lubiło czas spędzony z tym językiem.
Dodaj komentarz